Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) kolejny raz orzeka w sprawie węgierskiego kredytu denominowanego w CHF (sprawa Dunai)

Sprawa dotyczyła kredytu wyrażonego w walucie CHF, zaciągniętego w węgierskim banku ERSTE Bank Hungary w 2007 r. Zgodnie z umową kredyt został wypłacony w forintach węgierskich i w tej walucie spłacane były również miesięczne raty kredytu. Kwota kredytu przeliczana była zgodnie z kursem kupna CHF stosowanym przez bank w dniu uruchomienia kredytu, po czym do wyliczenia  rat kredytu stosowany był obowiązujący w banku kurs sprzedaży CHF.

Podobnie jak w przypadku umów kredytu zawartych z bankami działającymi w Polsce, kredytobiorca węgierski był narażony na ryzyko zmian kursu waluty. Ryzyko to zmaterializowało się bardzo szybko, poprzez obniżenie wartości forinta węgierskiego w stosunku do franka szwajcarskiego.

W 2014 r. ustawodawca węgierski przyjął szereg ustaw dotyczących umów kredytu wyrażonych w walucie obcej. Ustawy te przewidują w szczególności wyłączenie z umów kredytowych postanowień, które pozwalają bankom na wyznaczanie własnych kursów kupna i sprzedaży waluty oraz zastąpienie tych kursów urzędowym kursem wymiany ustalanym przez narodowy bank węgierski. Upraszczając, ustawy te miały za zadanie ograniczyć korzyści banków w postaci pobieranych spreadow. Regulacje węgierskie nie obejmowały postanowień tych umów w zakresie, w jakim te postanowienia dotyczyły ryzyka kursu walutowego, które nadal obciążało kredytobiorcę.

Co istotne, ustawy z 2014 r. stanowiły, że kredytobiorca nie może ze skutkiem retroaktywnym (czyli ze skutkiem obejmującym okres przed datą wydania orzeczenia sądowego w przedmiocie stwierdzenia nieważności) unieważnić umowy kredytu zawierającej nieprzewidziane w sposób bezpośredni w tych ustawach nieuczciwe postanowienie, takie jak to dotyczące ryzyka kursu walutowego.

Trybunał Unijny odpowiadając na pytania sądu węgierskiego uznał, że jest dopuszczalnym zmianaw drodze ustawowej obowiązujących w umowach kredytu nieuczciwych postanowień dotyczących spreadów, przy jednoczesnym zabezpieczeniu ważności tych umów (tzn. ustawowe zastąpienie kursów stosowanych przez bank kursem węgierskiego banku narodowego). Jednak taka okoliczność nie może prowadzić w konsekwencji do osłabienia ochrony gwarantowanej konsumentom. Trybunał stwierdził, że klauzula ryzyka walutowego określa główny cel umowy. W takim przypadku utrzymanie umowy nie wydaje się zatem możliwe z prawnego punktu widzenia, co jednak powinien ocenić sąd odsyłający (tutaj orzekający w konkretnej sprawie sąd węgierski).

W wyroku podkreślono, że z orzecznictwa Trybunału wynika, że możliwość zastąpienia nieuczciwego postanowienia umownego przepisem prawa krajowego jest ograniczona do przypadków, w których rozwiązanie umowy jako całości naraziłoby konsumenta na szczególnie szkodliwe skutki, wobec czego ten ostatni poniósłby negatywne konsekwencje.

W rozpatrywanej sprawie rozstrzygnięcie takie byłoby jednak sprzeczne z interesami skarżącego kredytobiorcy węgierskiego.

Odnosząc wyrok TSUE do sporów polskich kredytobiorców z bankami:

  1. Nie jest zasadna podnoszona przez banki w procesach sądowych argumentacja dotycząca skutków wejścia w życie w dniu 26 sierpnia 2011 r. tzw. ustawy antyspreadowej w postaci uchylenia abuzywności postanowień umownych w zakresie ustalania kursu wymiany walut. Podkreślenia wymaga, że ustawa ta w przeciwieństwie do ustaw węgierskich nie przewidywała zastąpienia nieuczciwych klauzul umownych postanowieniem o stosowaniu kursu średniego NBP, jak również nie wprowadziła zakazu unieważnienia tego typu umów kredytu;
  2. Zastępowanie nieuczciwych postanowień umownych przepisami prawa krajowego ograniczone jest do przypadków, w których rozwiązanie umowy jako całości naraziłoby konsumenta na szczególnie szkodliwe skutki, wobec czego kredytobiorca poniósłby negatywne konsekwencje; nie jest zatem możliwym przyjęcie prezentowanej przez banki koncepcji przeliczania zobowiązań kredytowych zgodnie z kursem rynkowym waluty, kursem średnim NBP, czy jakimkolwiek innym.